„Książka łączy rodzinę, czyli biblioteka poleca”

„Książka łączy rodzinę, czyli biblioteka poleca”

Białostocka Akademia Rodziny zachęca do przeczytania artykułu Pani Magdaleny Bienasz z serii „Książka łączy rodzinę, czyli biblioteka poleca”

Na dobry początek roku szkolnego chciałabym zachęcić Was do rozbudzania w dzieciach ciekawości ludzi i świata, uczenia otwartości na inne kultury, wierzenia i zwyczaje. Dziecko, które od najmłodszych lat będzie miało kontakt z tym, co inne, szybko nauczy się, by nie oceniać i by podchodzić do każdego człowieka z otwartym sercem. To bardzo ważne i warto zacząć dbać o to już dziś.

Jak zwykle do poruszania istotnych dla dziecka tematów świetnie sprawdzi się wspólne czytanie i omawianie przeczytanego tekstu. Tym razem chcę zaproponować Wam książkę Dzieciaki świata znanej wszystkim dziennikarki i podróżniczki – Martyny Wojciechowskiej. To opowieść o dzieciach z całego świata, ich codziennym życiu, które dla przeciętnego małego czytelnika z Polski może wcale nie wydawać się takie zwyczajne. Zachęcam, byście razem z dziećmi udali się za pomocą tej książki do miejsc niezbyt znanych polskiemu turyście. Niech czytanie stanie się fascynującą podróżą oczami wyobraźni po całym świecie dla całej rodziny.


Martyna Wojciechowska, Dzieciaki świata, Warszawa: G+J RBA, 2013.

Liczba stron: 165

Wiek: 3+

Dzieciaki świata to opowieść pięciu małych bohaterów:

  • Zuzu, małego pasterza z plemienia Himba (Namibia, Afryka),
  • Lien z zatoki Ha Long, dziewczynki, która nie chodzi jeszcze do szkoły (Wietnam, Azja),
  • Matiny, żywej bogini z Nepalu (Nepal, Azja),
  • Mebratu, wesołego pucybuta z Etiopii (Etiopia, Afryka),
  • Mali, dziewczynki, która marzy o tym, by mieć bardzo długą szyję jak mama (Tajlandia, Azja).

Książka skierowana jest bezpośrednio do czytelnika – wymienieni wyżej mali bohaterowie opowiadają o sobie, zwracając się do odbiorcy w 2 osobie liczby pojedynczej. Buduje to wspólnotę między fikcyjnymi postaciami a odbiorcą. Czytelnik zostaje wciągnięty w świat przedstawiony, staje się jego częścią niejako rozmawiając z bohaterami. Dzięki temu łatwiej mu utożsamić się z przedstawionymi historiami, mimo że mówią one o przestrzeniach zupełnie mu nieznanych, obcych. Istotne jest również to, że historie przedstawione są z perspektywy dzieci, z ich rozumieniem świata, sposobem mówienia i pewną dziecięcą naiwnością. Dzięki temu młody czytelnik nie musi mierzyć się z „dorosłym” językiem, lecz czuje się jakby rozmawiał z kolegą, kolegą z odległych zakątków świata. Dzieci-narratorzy porównują własne życia do sytuacji przeciętnego Polaka, wskazują podobieństwa i różnice, odwołują się do rzeczywistości znanej małym czytelnikom. Zbliża to ich jeszcze bardziej do odbiorcy i pozwala na lepsze zrozumienie opowiadanych historii. Wiedza dziecięcych narratorów dotycząca życia w Polsce dla dorosłego może być zaskakująca i niewiarygodna. Dzieci nie dostrzegą tego faktu, a odniesienia do znanej im rzeczywistości będą dla nich pomocne.

Bohaterowie książki opowiadają o swojej codzienności – co jedzą, jak mieszkają, w co się ubierają, czym się zajmują, w co wierzą. Polscy czytelnicy mogą się dowiedzieć, jak żyje się bez zabawek, słodyczy, komputerów, czy nawet dostępu do wody, nie tylko bieżącej. Dziecięcy narratorzy pokazują zwykłe dla nich dni, który dla polskiego czytelnika mogą okazać się dość niezwykłe. Zuzu na co dzień zajmuje się zwierzętami, prowadzi koczowniczy tryb życia, nie chodzi do szkoły i często je placki z kukurydzy. Uczy też szacunku do wody, pokazując na własnym przykładzie, do czego może prowadzić jej brak. Lien mieszka na pływającej tratwie, pomaga mamie przy obiedzie, bawi się w piratów i chciałaby już chodzić do szkoły, by nauczyć się czytać i pisać. Matina to zwyczajna dziewczynka, która została Kumari – żywą boginią. Nosi piękne stroje, błogosławi Nepalczykom, ale musi być zawsze poważna i jest bardzo samotna. Mały Mebratu zarabia na swoje życie jako pucybut. Kiedyś chciał być lekarzem, teraz marzy o karierze profesjonalnego biegacza. Mali mieszka w wiosce położonej w lesie monsunowym. Marzy by kontynuować lokalną tradycję – nosić obręcze, które wydłużą jej szyje. Opowiada o pięknym dniu, w którym wreszcie je dostaje. Wszyscy bohaterowie dostrzegają i podkreślają dobre strony swojego życia – tego mogą się od nich uczyć nasi mali czytelnicy. Dzieciaki mają zupełnie inne życie niż w Polsce, opowiadają o pięknie różnorodności świata i pokazują, że można żyć zupełnie inaczej, a nadal być szczęśliwym i spełnionym. Dzieci z różnych zakątków świata z różnymi problemami i perspektywami na życie pokazują, że chociaż tak bardzo się różnimy, to tak samo mamy swoje troski, problemy, radości i marzenia. Książka pokazuje, że chociaż dzieci żyją w zupełnie innych warunkach to są do siebie podobne. Mały czytelnik uczy się od Zuzu, Lien, Matiny, Mebratu i Mali, że dzieci z całego świata „czują podobnie, tak samo śmieją się i płaczą”. Odbiorcy książki Martyny Wojciechowskiej uczą się tolerancji, otwartości. Dostrzegają inność, obcują z nią, a dzięki temu mogą nauczyć się nie oceniać, tylko podchodzić do drugiego człowieka z nienachalną ciekawością, chęcią zrozumienia i odnalezienia nici porozumienia. Mogą odkryć w sobie ciekawość do ludzi, ich zwyczajów, potrzeb, marzeń i trosk, co z pewnością będzie dla nich przydatne w życiu codziennym.

Książka nie tylko uwrażliwia, otwiera na inne kultury i zwyczaje, ale także pozwala na pozyskanie mnóstwa wiedzy o świecie. Dzieciaki świata to nie tylko opowiadania o pięciorgu małych bohaterach, to także ogrom przedstawionych w przystępny sposób im informacji o świecie, mnóstwo ciekawostek i zagadek pobudzających dziecięcą wyobraźnię i ciekawość świata.

Czytelnicy mogą się na przykład dowiedzieć, dlaczego z Etiopii pochodzą najlepsi biegacze, czym są linie papilarne, co wyróżnia kaktusy w świecie roślin, jakie zwierzęta wykorzystuje się do uprawy pól ryżowych, czym jest mandala, oraz ksz

tałt jakiego kraju przypomina głowę słonia. Poznają florę i faunę Afryki i Azji, poznają ogrom podwodnego świata czy uczą się rozróżniać różne gatunki zbóż. Niektóre informacje są powtarzane, tak by nie przytłoczyć dziecka ogromem treści, a jednocześnie ułatwić ich zapamiętanie poprzez powtórkę. Kontakt z książką Martyny Wojciechowskiej może pozwolić odkryć dziecku pasję do podróżowania, poznawania świat i jego tajemnic. Kto wie, może któryś z małych czytelników zapragnie zostać wielkim odkrywcą…?

Ciekawość świata mogą rozbudzić w dziecku nie tylko przedstawione ciekawostki, lecz przede wszystkim piękna szata graficzna recenzowanej książki. Jest ona nie mniej ważna niż sama treść. Już na początku pojawia się duża kolorowa mapa pozwalająca na zobrazowanie, jak daleko od Polski żyją bohaterowie omawianej książki. Pokazuje ona ogrom świata, do którego udadzą się za moment mali czytelnicy. Piękne i dobrze dobrane zdjęcia wspaniale ilustrują omawiane treści, zachwycają różnorodnością, przyciągają uwagę szczegółem. Ludzie, zwierzęta, krajobrazy, budynki, przedmioty, potrawy – bogactwo świata przedstawione na zdjęciach przyciąga wzrok, zachwyca. Można spędzić długie godziny na samym oglądaniu Dzieciaków świata i wcale się nie nudzić. Zdjęcia zbliżają przekaz do czytelnika, pozwalają na lepsze zrozumienie miejsc, w których żyją Zuzu, Lien, Matina, Mebratu i Mali. Oswajają również z innym wyglądem, strojami, biżuterią czy makijażami. W książce pojawiają się także ilustracje Marysi, córki Martyny Wojciechowskiej.

Recenzowana książka opatrzona jest dwoma wprowadzeniami: jedno skierowane jest do małych czytelników, drugie – do rodziców. Wstęp dla rodziców został napisany przez psychologa dziecięcego, Dominikę Słomińską, która zwraca uwagę na najważniejsze kwestie poruszone w książce oraz podkreśla, że Dzieciaki świata świetnie nadają się do wspólnego czytania. Na końcu każdego rozdziału zamieszczone są tematy do rozmowy odnoszące się do zawartej w nim treści, np. sposoby na oszczędzanie wody, okazywanie emocji, praca dzieci, cieszenie się drobiazgami czy przykładanie wagi do wyglądu zewnętrznego. Podkreślają one treści, które warto omówić z dzieckiem, tematy, które są ważne czy kontrowersyjne. Psycholog zwraca tym samym uwagę rodzica, co może zainteresować dziecko i jak z nim o tym mówić, by była to rozmowa komfortowa i przynosząca pozytywne efekty wychowawcze. Dodam, że zaproponowane tematy, to tylko ułamek kwestii, które można poruszyć z dzieckiem po wspólnym przeczytaniu całej książki bądź danego rozdziału. Dzieciaki świata mogą stać się przyczynkiem do długich rodzinnych rozmów. Książkę warto czytać wspólnie także po to, by wspierać dziecko w poznawaniu świata i wyjaśniać niezrozumiałe kwestie. Niektóre przedstawione informacje, jak chociażby historia żywej bogini Kumari, maga być nowością, także dla Was, rodziców. Tym bardziej mogą być dziwne i niezrozumiałe dla małych czytelników.

Zapraszam do biblioteki Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Henryka Sienkiewicza w Białymstoku Białostockiego Centrum Edukacji, by wypożyczyć recenzowaną książkę.

Wszystkie umieszczone w tekście cytaty pochodzą z książki: Martyny Wojciechowskiej, Dzieciaki świata, Warszawa: G+J RBA, 2013.

Zdjęcia pochodzą z zasobów własnych biblioteki Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Henryka Sienkiewicza w Białymstoku Białostockiego Centrum Edukacji.

Magdalena Bienasz

autor: Białostocka Akademia Rodziny

facebook