Książka łączy rodzinę, czyli biblioteka poleca

Książka łączy rodzinę, czyli biblioteka poleca

Białostocka Akademia Rodziny zachęca do przeczytania artykułu Pani Magdaleny Bienasz z serii „Książka łączy rodzinę, czyli biblioteka poleca”

Handel, popyt, podaż, sprzedaż, pieniądz to jedne z wielu ekonomicznych pojęć, które każdy świadomy obywatel powinien znać. Wszyscy na co dzień funkcjonujemy w gospodarce rynkowej - kupujemy, sprzedajemy, zawieramy umowy, czy nawet zakładamy własne firmy. Niestety wciąż zbyt mało wiemy o skomplikowanym świecie ekonomii. Często, gdy wchodzimy w dorosłe życie, brakuje nam podstaw, na których możemy budować naszą wiedzę. Unikamy tematów ekonomicznych, myśląc, że nas nie dotyczą. Może wynikać to ze strachu przed ich skomplikowaniem i obcością. Boimy się zagłębiać w nieznane. By uchronić przed tym dzieci, warto od małego wprowadzać je w świat ekonomii, mówić o pieniądzach, dostosowując język i przekazywane treści do ich wiedzy i świadomości. Wyjaśnienie dzieciom podstaw ekonomii z pewnością nie jest łatwe. Z pomocą, jak zwykle, przychodzi jednak wartościowa literatura. W tym miesiącu chciałabym polecić Wam książkę znanego, lubianego i docenianego w całym kraju białostockiego pisarza dla dzieci - Grzegorza Kasdepke pt. Pestka, drops, cukierek. Ekonomia dziecinnie prosta. Pozycja została uhonorowana Zieloną Gąską - nagrodą literacką przyznawaną książkom dziecięcym od 2010 roku przez fundację Zielona Gęś. Opiekę merytoryczną nad ekonomiczną warstwą książki sprawował Ryszard Petru.

Grzegorz Kasdepke, Pestka, drops, cukierek. Ekonomia dziecinnie prosta, Warszawa: Wydawnictwo Literatura, 2019.

Wiek: 7+

Liczba stron: 96

Ekonomia nie wydaje się być interesującym tematem książki dla dzieci, trudno wyobrazić sobie popularnonaukową pozycję, która będzie ciekawa dla szerokiego grona młodych odbiorców. Dużo łatwiej przyswajalne i bardziej interesujące są książki fabularne, opowieści. Pestka, drops, cukierek... jest właśnie opowieścią, z pełnokrwistymi bohaterami, wciągającą fabułą i ciekawym światem. Świat przedstawiony dominuje nad treściami z zakresu ekonomii, dzięki czemu wprowadzane pojęcia są łatwiej przyswajalne. Dzieci aż do ok. 12 roku życia nie mają rozwiniętego myślenia abstrakcyjnego, więc trudno im się uczyć w oderwaniu od faktów i przykładów. Kasdepke wplata treści edukacyjne w historię, opierając je na konkretnych przykładach, zdarzeniach i zachowaniach. Duża część pojęć wyjaśniona jest w przypisach. Rozświetlają one takie pojęcia, jak pieniądz, budżet, praca, moneta, marnotrawstwo, hurt, detal, czy towar luksusowy, wyjaśniają podstawowe zależności ekonomiczne oraz mechanizmy popytu i podaży. Przypisy tłumaczą również całe sformułowania, które mogą sprawiać dziecku trudności. Zaznaczone na różowe słowa, zwroty i zdania są wyjaśniane na marginesach. Nie są to jednak typowe przypisy, które kojarzymy z niewielką czcionką i skomplikowanym językiem naukowym. W Pestce... szata graficzna przykuwa do nich uwagę odbiorcy, a same objaśnienia napisane są w sposób przystępny i interesujący. Definicje są proste, nie przytłaczają nadmiarem szczegółów, nie wprowadzają dodatkowych poziomów skomplikowania, lecz opisują rzeczywistość językiem dziecka i odwołują się do sytuacji znanych nawet najmłodszym. Skomplikowane pojęcie budżetu Kasdepke wyjaśnia na podstawie kieszonkowego i codziennych wydatków oraz oszczędności dziecka. Bieda tłumaczona jest jako

brak pieniędzy na normalne życie - jedzenie, ubranie, naukę i wypoczynek. Ale bieda wygląda inaczej w kraju bogatym i ubogim.

Definicja nie zawiera dodatkowych trudnych słów, jest klarowna, a dodatkowo kładzie nacisk na zróżnicowanie świata oraz relatywizm pojmowania biedy w zależności od szerokości geograficznej.

Pestka... to nie tylko książka edukacyjna, to przede wszystkim fascynująca opowieść. Mamy w niej trzech głównych bohaterów - Julka, Uśmieszka i Łezkę. Julek jest zwyczajnym chłopcem. Wyróżnia go tylko aparat na zęby, chomik oraz Złośliwa Sąsiadka, która opiekuje się nim pod nieobecność rodziców. Uśmieszek i Łezka są rodzeństwem. To również zwyczajne dzieci, tak jak Julek .Mają dziurawe kieszenie i uwielbiają rysować chomiki. Czemu akurat te gryzonie? Bo one tylko leżą i dzięki temu świetnie pozują. Uśmieszka i Łezkę najbardziej odróżnia od Julka fakt, że mieszkają w innym świecie - Smutnym Królestwie, do którego wejście znajduje się w dziurawej kieszeni chłopca.

Julek przybywa do królestwa przypadkiem. Nie jest jednak pierwszym gościem z naszego świata. Najpierw trafiają tam drobne przedmioty chłopca - kredki, cukierki, papierki. Później - chomik Leonard, a także Złośliwa Sąsiadka. Ich rola w królestwie jest ogromna. Mają szansę uratować mieszkańców przed biedą, nudą i permanentnym zmęczeniem. Smutne Królestwo charakteryzuje się przede wszystkim stagnacją, zmęczeniem i wszechobecną szarością. Wszystko jest w nim nijakie, smutne, wykrojone z jednego szablonu. Uśmiech uważa się za zbędny, tak samo jak łzy. Wyobraźnia i kreatywność nie są pożądane. Mieszkańcy nie mają czasu i ochoty, by robić coś poza czynnościami niezbędnymi do przeżycia. Nie znają muzyki, jedzą tylko odżywcze, ale niesmaczne potrawy, a ich ubrania pełnią tylko funkcje użytkowe. Uśmieszek i Łezka wyróżniają się na ich tle, niedługo jednak mogą zatracić swoją naturalną kreatywność, a „nuda i zmęczenie wyrzeźbią na ich twarzach mapę zmarnowanego życia”.

W samą porę pojawiają się wspomniani goście z naszego świata. Królestwo zaczyna się zmieniać wraz z pojawieniem się w nim Leonarda oraz zagubionych przedmiotów Julka. Chomik sprawia Uśmiechowi i Łezce wiele radości, szczególnie gdy powoduje łaskotki. Kredki i cukierki rozbudzają w dzieciach kreatywności, są także pretekstem do namówienia rodziców do zmian. Mama zaczyna szyć kolorowe rękawiczki, a tata piec pyszne - a nie tylko pożywne - ciastka. Rodzina zabiera się nawet za lepienie bałwana. Wywołuje to istną sensację w królestwie, budząc tak skrajne reakcje, jak zdziwienie, radość a nawet zgorszenie. W końcu po co marnować energię i jedzenie na jakiegoś prostackiego bałwana!

Proste gesty zaczynają ożywiać królestwo, sprawiać radość. Pojawia się sztuka i rozbudza gospodarka. Pestka... bazuje na motywie światów równoległych, co pozwala na pokazanie tworzącej się dopiero gospodarki w prosty sposób. Kasdepke kreuje nowy świat, znacząco mniej skomplikowany od otaczającej nas rzeczywistości. Jest on charakteryzowany słownictwem rodem z baśni, takim jak król, zamek czy armaty. Autor korzysta ze sprawdzonych, oswojonych baśniowych przestrzeni, by zaciekawić czytelnika wykreowanym światem, zwiększyć jego wiarygodność, a także sprawić, że będzie on bardziej zrozumiały dla odbiorcy. W królestwie nie ma rozwiniętej gospodarki, wielkich firm, wielu krajów i łączących je skomplikowanych umów, ani nawet prostych fabryk. Autor opisuje niewielką wioskę z niedużą liczbą mieszkańców i podstawowym handlem. Rodzice Uśmieszka i Łezki sprzedają swoje towary w mikroskali - do kilkuset sztuk, co jest zrozumiale dla małych czytelników.

Kasdepke pokazuje także małym czytelnikom wagę sztuki w życiu każdego człowieka. Jest ona wyrazem kreatywności, pobudza, pozwala na emocjonalne wyżycie się i sprawia, że ludzie są szczęśliwsi. Autor wyraźnie podkreśla, że życie polega na czymś więcej niż tylko na zaspokajaniu codziennych potrzeb. To stwierdzenie wydaje się oczywiste, jednak ludzie przygnieceni natłokiem obowiązków często o tym zapominają i żyją jak mieszkańcy królestwa.

Kasdepke wplata w swą opowieść również temat wpływu polityki i władzy na codzienne życie każdego człowieka. Mieszkańcy królestwa znacznie poprawiają swój komfort życia, stają się szczęśliwsi, bardziej kreatywni i pobudzeni do działania. Nie podoba się to jednak królowi, który jest świadomy, że

łatwo jest rządzić cichym, potulnym ludem, który myśli tylko o tym, co by tu do garnka włożyć […] łatwo jest panować nad zastraszoną garstką wieśniaków bez wyobraźni. Dużo łatwiej niż nad ludźmi, którzy chcą wszystko upiększać, usprawniać, zmieniać na lepsze. Bo któregoś dnia mogą wpaść na pomysł, że można by zmienić także i króla.

Król za wszelką cenę nie chce dopuścić do rozwoju gospodarczego, do rozwoju wyobraźni, odwagi i szukania nowych dróg. W związku z tym wydaje zakaz wszelkiej kreatywności, rozrywki i sztuki. Artystyczna rewolucja zostaje szybko stłumiona. Zaczynają się prześladowania osób, które nie chcą wrócić do starego porządku. Kasdepke pokazuje tu potęgę strachu, który sprawia, że mieszkańcy nie chcą sprzeciwić się władzy. W mikroskali, w uproszczony sposób, mówi o mechanizmach władzy i buncie. Pokazuje, jak władza wpływa na obywateli i jakie tragiczne skutki może nieść podporządkowanie się tyrani. Rozbudza w ten sposób w dzieciach świadomość obywatelską i potrzebę troski o otaczający nas świat.

Warto podkreślić, że książka kończy się happy endem, wszyscy bohaterowie. Opowieść nie pozostawia więc czytelnikowi miejsca na smutek. Kasdepke pokazuje, że z każdej sytuacji jest wyjście i nawet Smutne Królestwo może nabrać barw i stać się bardziej pogodne.

Rozwiązanie akcji przedstawione w przyspieszonym tempie jest jednak dość rozczarowujące. Kasdepke w kilku prostych zdaniach opisuje, jak królestwo zdołało wyswobodzić się spod tyranii Króla. Zaznacza wiele interesujących wątków, takich jak aresztowanie Julka czy bunt mieszkańców. Kilka zdań mogło być rozwiniętych na kilkanaście kolejnych pasjonujących stron. Przeniosłoby to jednak akcent opowieści na tematykę władzy i oporu. Być może właśnie z tego powodu potencjał akcji nie został w pełni wykorzystany. Otwiera to jednak pole do kreatywnych zabaw dla czytelników. Można spróbować zachęcić dziecko do rozwinięcia przedstawionych wątków, szerszego ich opisania, uzupełnienia a może nawet do próby stworzenia innego zakończenia. Wyobraźnia dzieci bywa nieograniczona i warto pielęgnować jej artystyczne przetwarzanie.

Językowi książki Pestka, drops, cukierek... nie można niczego zarzucić. Kadepke doskonale operuje dziecięcą prostotą językową, umiejętnie wprowadzając nowe słownictwo i bardziej skomplikowane struktury. W opowieści dominuje język potoczny, jest on jednak całkowicie poprawny, swobodny i okraszony nienachalnymi ozdobnikami. Pojawiają się nawet zwroty do czytelnika, które tworzą nastrój gawędy i zbliżają odbiorcę do tekstu. Kasdepke niejednokrotnie puszcza również do czytelnika oko i próbuje go rozbawić - skutecznie. Autor wplata w opowieść śmieszne definicje znanych nam przedmiotów, które są jednak obce mieszkańcom królestwa. Kredki są dla Uśmieszka i Łezki patykami, „które przytknięte jednym końcem do pergaminu czy papieru zostawiały za sobą kolorowe ślady”, a cukierki to „pachnące słodko kamyki”. Dodatkowo w narrację wplecione są proste prawdy o życiu - żartobliwe sentencje, które łatwo zapamiętać. Mi najbardziej utkwiło w pamięci

życie jest jak obiad w szkolnej stołówce. Na przemian zupa, surówki i deser. W pakiecie. Nie ma co kaprysić.

W ramach podsumowania dodam, że w zależności od poziomu rozwoju intelektualnego i emocjonalnego dziecka warto zaangażować się w proces odbioru recenzowanej książki. Dzieci posiadające szerszy zasób słownictwa, większą wiedzę o świecie oraz większą wrażliwość mogą sięgnąć po Pestkę... samodzielnie, w przypadku mniej wyrobionych czytelników warto zaangażować się w proces lektury. Dzieci mogą mniej lub bardziej świadomie pomijać przypisy, nawet pomimo tego, że są kolorowe i napisane w przystępny sposób. Młody czytelnik wciągnięty w fabułę może nie przywiązywać wystarczającej wagi do treści edukacyjnych, warto więc zwrócić mu na nie uwagę i w razie potrzeby wspólnie przeczytać przypisy ponownie. Niektóre dzieci mogą nie mieć także wystarczających kompetencji, by w pełni przyswoić ekonomiczne treści. Rodzic / opiekun powinien więc wspomagać dziecko w tym procesie i w razie potrzeby tłumaczyć mu bardziej skomplikowane kwestie. Dodatkowo wspólne czytanie ma wiele korzyści, takich jak budowanie wspólnoty, zacieśnianie więzi rodzinnych czy kształtowanie wspólnego kodu kulturowego, więc naprawdę warto to robić.

Zapraszam również do zapoznania się z recenzją innych książek Grzegorza Kasdepke, które można wypożyczyć w bibliotece Centrum: http://rodzina.bialystok.pl/aktualnosci/999/ksiazka-laczy-rodzine-czyli-biblioteka-poleca/

Wszystkie umieszczone w tekście cytaty pochodzą z książki Grzegorza Kasdepke, Pestka, drops, cukierek. Ekonomia dziecinnie prosta, Warszawa: Wydawnictwo Literatura, 2019.

Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej wydawcy.

.

Autor:

Magdalena Bienasz - pracownik biblioteki Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Henryka Sienkiewicza w Białymstoku

autor: Białostocka Akademia Rodziny

facebook